Get out those old magazines and start cutting!
One evening Kornelia caught me trimming out some facial features (eyes, lips and noses) which I wanted to keep for a rainy day. No way, this craft couldn't wait a minute! Kornelia, already wearing her pyjamas, immediately started gluing the face parts to the pre-drawn heads. We had so much fun and laughter! Nasza ostatnia zabawa odbyła się na wpół spontanicznie, gdy któregoś wieczoru Kornelia nakryła mnie na wycinaniu elementów z czasopism. Cóż, nie lubię niczego marnować. Postanowiłam wykorzystać kiedyś do zabawy zdjęcia z różnych magazynów - taki as w rękawie na wypadek nudnego, deszczowego popołudnia. Tymczasem, moje dziecko ubrane już w piżamę, z miejsca przystąpiło do zabawy w kreowanie twarzy. Przecież taka atrakcja nie mogłaby czekać choćby minuty! Zabawa przyniosła nam strasznie dużo radości i śmiechu. Do zadania potrzebne są usta, oczy i nosy powycinane z kolorowych czasopism, klej, naszkicowane na papierze "puste" twarze oraz wyobraźnia :-)
0 Komentarze
How do you store and display 125 artworks that your kid creates... in one month? Crafts brought daily from preschool, drawings and paintings made at home, not to mention the fact that if you have more than one child, the number gets even bigger. The moment Kornelia started bringing her "masterpieces" from preschool I had a feeling there must be a better way than cluttering them on a table, piling them up in drawers or attaching them all to the fridge door. Looking for creative ways to display children's artworks I found many interesting ideas how to store and display chosen pieces of art, making our house look good at the same time. Setki prac Co zrobić ze 125 pracami plastycznymi wykonanymi przez nasze dziecko... w miesiącu? Odkąd Korni poszła do przedszkola, niemal codziennie przynosi do domu rozmaite "cuda", nie wspominając licznych rysunków, malunków i craftów robionych ze mną w domu. Do tego dochodzi fakt, że mam dwoje dzieci, z czego młodsze nie bez przyczyny zyskało w naszym domu ksywę "Picasso". Mając przeczucie, że istnieje jakaś lepsza metoda niż składowanie prac na kuchennym stole, upychanie ich w szufladach lub zagracanie nimi drzwi lodówki, znalazłam w internecie kilka ciekawych inspiracji na ten temat. Wszystkie są super i skorzystam z co najmniej kilku. Mam już nawet zamówiony napis na ścianę w dziecięcym pokoiku, pod którym stworzymy małą galerię sztuki. Selekcja Jako kochający rodzice intuicyjnie pragniemy docenić działalność plastyczną naszych dzieci. Z drugiej strony, liczba ich prac plastycznych jest tak ogromna, że nie sposób przechować wszystkiego. Założę się, że nim dziewczyny osiągną wiek szkolny, ich pracami z powodzeniem można by wytapetować ściany Luwru, a przecież w domu mogę im poświęcić tylko jedną ścianę. Poza tym, nie czarujmy się, nie każda kolorowanka przyniesiona z przedszkola zasługuje na pamięć potomnych. Z tych przyczyn należy regularnie dokonywać selekcji. Od razu powiem, że mój mąż ma większą skłonność do pozbywania się makulatury (uuups), ja kieruję się natomiast pewnymi kryteriami. Zazwyczaj zachowuję prace w jakimś sensie wyjątkowe: mam na przykład słabość do wszystkiego, co "pierwsze" i zachowuję takie rzeczy w ramach kultywowania rodzinnych tradycji. Mam więc pierwszą wyklejankę Korni, jej pierwszą kartkę świąteczną, pierwszy list do Gwiazdora. Poza tym oceniam pracę pod względem unikatowości: zachowuję rysunki dowolne, a pozbywam się sztampowych kolorowanek. Jeśli więc chodzi o prace robione "z metra", czyli takie, które wywieszone w przedszkolnej sali wyglądają identycznie, zatrzymuję jedną, może dwie w półroczu. Datowanie Czasem o tym zapominam, ale to takie ważne! Każdą pracę należy opatrzyć datą, bo pamięć jest zawodna, a dziecko zmienia się i rozwija w niesamowitym tempie! Przechowywanie Wybrane prace przechowujemy w domu w dużej teczce, gdzie wyklejanki spoczywają bezpiecznie w koszulkach, w obawie przed zniszczeniem. Prac 3D nie przechowujemy zwykle dłużej niż tydzień. Jeśli są naprawdę unikatowe (obiektywnie lub subiektywnie :)) robimy im zdjęcia. Dobrym pomysłem może być korzystanie z aplikacji ARTKIVE lub Keepy. Eksponowanie Kilka pomysłów wprawiło mnie w zachwyt. Podziwiam ludzką kreatywność i jestem wdzięczna Bogu i ludziom za internet! Oto kilka wspaniałych propozycji na wyeksponowanie dziecięcej twórczości: 1. Ściana sztuki - z bloga "A Girl and a Glue Gun". 2. Lodówka inaczej z "How Does She?" 4. I klamerek 5. Z przesłaniem (cytat w formie naklejki ściennej już do nas jedzie) 6. Wreszcie, twórczość dziecięcą można sfotografować i opublikować w formie plakatu (kolaż) lub fotoksiążki: And now... let's create! Most of us are used to observing the world on TV. However, going to the theatre takes us to a different world and gives other domensional experience. All of the sudden you enter a new space and realize that your life can have a different quality. Does it make sense to take kids to the theatre? Of course it does. There are a host of benefits and lessons a child can take from getting involved in a show. Most obviously, it develops the love of the arts and the appreciation of easthetic. It also stimulates their brains, develops their imagination and critical thinking. It also teaches to respect someone’s talents, and to express their feelings in a healthy manner. Większość z nas obserwuje świat na szklanym ekranie, toteż wyjście do teatru daje nam doświadczenia w zupełnie innym wymiarze. Nagle spostrzegasz, że wkroczyłeś do innego świata, a twoje życie zyskuje nową jakość. A co z naszymi maluchami? Kiedy warto rozpocząć przygodę z teatrem? Czy to w ogóle ma sens? Oczywiście, że tak. Jest mnóstwo powodów, dla których warto zabrać małe dziecko do teatru. Najbardziej oczywistym powodem jest to, że kontakt z teatrem uwrażliwia młodego człowieka na sztukę i rozwija poczucie estetyki. Wierzę również w to, że tego rodzaju doświadczenia stymulują dziecięcy mózg, rozwijają wyobraźnię i ciekawość świata, a także krytyczne myślenie - tak potrzebne w dorosłym życiu. Co więcej, uczą szacunku do czyjegoś talentu i pracy, a także sposobów wyrażania emocji w "zdrowy" sposób. Kiedy zacząć? Wielu rodziców z pewnością zastanawia się, kiedy po raz pierwszy warto wybrać się z dzieckiem do teatru. NA SZTUKĘ NIGDY NIE JEST ZA WCZEŚNIE, tak więc śmiało można rozpocząć tę przygodę z dzieckiem w każdym wieku. Oczywiście należy "mierzyć siły na zamiary" i nie wymuszać na ruchliwym, kilkumiesięcznym dziecku skupienia przez godzinę. Kornelka wybrała się na pierwsze przedstawienie w wieku 2 lat, a Natasza doświadczyła tego po raz pierwszy kilka dni temu, mając niespełna 22 miesiące. Było wspaniale! Przez 40 minut siedziały obie jak zahipnotyzowane. Czy to naprawdę nie za wcześnie? Czasem myślimy, że może nie warto zabierać maluchów w pewne miejsca, bo nie będą z tego nic pamiętać. Uwaga! Nie chodzi o to, żeby dzieci wszystko pamiętały! Poza tym... one często pamiętają dużo więcej od nas samych. Tydzień temu wybraliśmy się na wycieczkę do poznańskiej Palmiarni. Wcześniej byliśmy tam tylko raz, pół roku temu, gdy Kornelka miała 2.5 roku, a Natasza 16 miesięcy. Jak tylko weszliśmy do budynku, obie wiedziały gdzie należy kupić pokarm dla rybek i co z nim zrobić. Kornelia wspomniała, że ostatnim razem usiedliśmy w tamtejszej kawiarni i jedliśmy naleśniki. O Matko, rzeczywiście tak było! Ale prawdziwe ciarki przeszły mi po plecach w momencie, gdy w dużej palmiarni z licznymi pomieszczeniami, które mogłyby wydawać się komuś takie same, moja córka zlokalizowała drzewo kakaowca. Żadne z nas, dorosłych, nie byłoby w stanie przypomnieć sobie czegoś takiego! I kto mi teraz wmówi, że nie warto? Najnaje Najnaje to najmłodsza kategoria widza w Teatrze Animacji w Poznaniu. Wybraliśmy się na spektakl dla najnajów w ubiegłą niedzielę i było to wspaniałe doświadczenie. Przedstawienie odbyło się w malutkiej, kameralnej sali, gdzie bez butów siedzieliśmy na dywanie. Spektakl odgrywany był przez trzech aktorów, bez słów, za to z efektami dźwiękowymi, muzyką i kolorowymi rekwizytami. Po zakończeniu przedstawienia dzieci zostały zaproszone do wspólnej zabawy. Przepis na dwulatka w teatrze miejsce: Teatr Animacji, Centrum Kultury Zamek w Poznaniu kategoria wiekowa: najnaje tytuł spektaklu: Zmyślanka cena: bilet normalny 16 zł, ulgowy:11 zł |
TwórcaMałgosia. W dzieciństwie marzyła o tym, żeby zostać aktorką, tancerką, autorką książki i nauczycielką. Została tą ostatnią. Prywatnie mama dwóch małych dziewczynek, lubiąca wypełniać swój dom twórczą aktywnością i zapachem pieczonego chleba. Archives
Luty 2018
Kategorie |