It was a dull, rainy afternoon when I got back home yesterday. I had shivers all day long and felt as if this rain was falling straight to my brain. What was this saying about April? That its showers bring May flowers? Whether it is true or not, it gives me some rays of hope on days like yesterday. In order to uncharm the dark afternoon, and bring a bit of spring to our house, I let my girls make a tulip craft. They used a spot of paint, a fork and a marker. It was the first time both of them drew stems and leaves. Who said tulips MUST always be fresh? Było szaro i deszczowo gdy wróciłam wczoraj po południu do domu. Deszcz lał niemal przez cały dzień, miałam wręcz wrażenie, że zalewa mi mózg. "Kwiecień, plecień...." był wczoraj iście jesienny. Jak to było w angielskim przysłowiu? Że niby kwietniowe deszcze zwiastują majowe kwiaty. Prawda to czy nie, zawsze jakaś pociecha.
Aby odczarować brzydką pogodę i wprowadzić do domu wiosenne orzeźwienie, zrobiłyśmy z dziewczynami tulipanowe rękodzieło... yyy... widelcodzieło. Wykorzystałyśmy do tego odrobinę farby plakatowej, marker i widelczyk. Dziewczynki po raz pierwszy w życiu rysowały łodygi i liście. Kto powiedział, że tulipany zawsze MUSZĄ być świeże?
0 Komentarze
Odpowiedz |
TwórcaMałgosia. W dzieciństwie marzyła o tym, żeby zostać aktorką, tancerką, autorką książki i nauczycielką. Została tą ostatnią. Prywatnie mama dwóch małych dziewczynek, lubiąca wypełniać swój dom twórczą aktywnością i zapachem pieczonego chleba. Archives
Luty 2018
Kategorie |