Zrobienie swojej własnej ciastoliny jest jednym z najłatwiejszych i najtańszych zajęć plastycznych na potrzeby domowe. Jest to też bezsprzecznie nasza ULUBIONA zabawa. Playing with homemade playdough is one of the easiest, quickest to set up and cheapest activities of all. It is also our FAVORITE one. My kids love playing with homemade playdough because... - it is soft and smells nice - they can decide on its color - they can have as much playdough as they need, (whenever they want it) - it fits lots of their ideas (e.g. "baking" artificial pancakes and cookies or making little snails and monsters) - they can lick it without making their mummy mad ;-) I love making homemade playdough because... - it is easy to make and very cheap - it is one of those activities in which the process of making something is as important as playing with it - making a big batch of playdough allows my kids to use it creatively and expressively. I have my own cooked homemade playdough recipe which I have been using forever. This week though, I started experimenting with a no-cook recipe and it worked as well! Plus, we made our playdough smell nice (adding almond-scented oils) and look nice (adding glitter). Dzieci kochają domową ciastolinę, gdyż...
Mogą jej mieć całe mnóstwo- ile chcą i kiedy chcą. Mogą decydować o jej kolorze i zapachu, a że jest nietoksyczna, to nikt nie wścieka się, gdy ją poliżą ;-) Można się nią bawić na różne sposoby, w różne dziewczyńskie zabawy ("pieczenie" pizzy i ciasteczek lub też lepienie potworków i ślimaków). Mama kocha domową ciastolinę, gdyż... Jest MEGA tania! W zaledwie 5 minut można wyczarować kilogram kolorowej masy w cenie ok. 2 złotych. Mając duży zapas ciastoliny dzieci bawią się w sposób nieograniczony i superkreatywny, co (poza dumą z powodu poczynań latorośli) daje mamie także chwilkę dla siebie. Na małych buziach wielki uśmiech, a w ustach mamy smak, uwaga, gorącej kawy. Przepis na ciastolinę Od dawna używam mojego własnego, na błędach wypracowanego przepisu na ciastolinę. W tym tygodniu odkryłam, że ciastolina równie dobrze wychodzi bez gotowania. Poeksperymentowałyśmy też z dodawaniem olejków zapachowych (tym razem był to olejek migdałowy do ciasta) i brokatu. Przepis: 2 szklanki mąki 1 szklanka soli 2 łyżki oliwy 2 łyżki kwasku cytrynowego 2 niepełne szklanki gorącej wody barwniki spożywcze, olejki do ciasta, brokat. Amen.
0 Komentarze
Odpowiedz |
TwórcaMałgosia. W dzieciństwie marzyła o tym, żeby zostać aktorką, tancerką, autorką książki i nauczycielką. Została tą ostatnią. Prywatnie mama dwóch małych dziewczynek, lubiąca wypełniać swój dom twórczą aktywnością i zapachem pieczonego chleba. Archives
Luty 2018
Kategorie |